niedziela, 6 stycznia 2013

Rozdział 59

Po ślubie i hucznym weselu para młoda wyjechała w podróż poślubną na Bahamy, a my wróciliśmy do domu, do rzeczywistości.
Był piękny i słoneczny poniedziałek z czego widziałam za oknem.  Wstałam o godzinie ósmej. A raczej mnie ktoś obudził, to był Harry. Siedział na moim łóżku i był cały w skowronkach.
- co się stało?- spytałam
- mam świetny pomysł - odparł - co powiesz na dwa tygodnie w Paryżu. Tylko ty i ja
- zgoda - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie.
Następnie miałam zamiar iść się przebrał, ale Harry zagrodził mi drogę na korytarz, po czym złapał mnie w pasie i zaczął całować. Kiedy mnie puścił poszłam do łazienki przebrałam się, wykonałam poranną toaletę i  wróciłam do pokoju. Zeszliśmy na dół, zrobiłam sobie i jemu śniadanie. Gdy zjedliśmy poszliśmy do salonu pooglądać telewizje. Oparłam się plecami o Loczka a on objął mnie kładąc ręce na brzuchu. Długo jeszcze oglądaliśmy telewizje przytuleni aż w pewnym momencie przypomniało mi się, że dzisiaj mam wizytę u lekarza.
- Hazz, która godzina? - zapytałam
- 10:22 - rzekł spokojnie spoglądając na zegarek.
Zerwałam się z kanapy jak poparzona a on patrzył się na mnie zdziwiony.
- o 11 mamy wizytę u lekarza zapomniałeś?
- co? Myślałem, że jutro - rzekł po czym udał się do korytarza.
Podążyłam za nim. Ubrałam buty, płaszcz i wyszliśmy. Harry otworzył mi drzwi samochodu po czym posłusznie wsiadłam, zapinając swoje pasy. Zamknął drzwi a sam wsiadł do samochodu, jako kierowca. Złapał za swój pas bezpieczeństwa i zapiął go. Poprawił jeszcze lusterko, by mieć lepszą widoczność na drogę i odpalił silnik samochodu. Wcisnął guzik na pilocie od bramy, po czym wyjechaliśmy z naszej posesji. Ruszyliśmy do centrum miasta, a dokładniej mówiąc do kliniki pani Smith.
Zajechaliśmy po 40 minutach drogi a to wszystko przez to, że na mieście były ogromne korki. Usiedliśmy w poczekalni i czekaliśmy na naszą kolej. Po 15 minutach drzwi od gabinetu się otworzyły i lekarka poprosiła nas, abyśmy weszli.
- proszę Kate połóż się na tym łóżku, zaraz sprawdzimy jak tam z dziećmi.
Posłusznie położyłam się podciągając bluzkę do góry. Harry usiadł obok na krześle łapiąc mnie za rękę. Zaś Pani Smith, posmarowała maścią mój brzuch, a następnie chwyciła za urządzenie. Po chwili zaczęła nim jeździć po brzuchu. Nagle zatrzymała się w jednym miejscu, po czym spojrzała na ekranik. Również na niego spojrzałam.
- czy coś się stało? - spytałam zaniepokojona. Odwróciła się w naszą stronę i rzekła.
- będziecie mieli synka.
Spojrzałam uradowana na Harrego. Widziałam, że też cieszy się tą wiadomością. Oczy aż błyszczały się mu z radości.
- a drugie? - zapytał Hazza.
Znów zaczęła jeździć po brzuchu. Minęło więcej czasu niż poprzednio i już martwiłam, że mogło się coś stać. Lecz w pewnej chwili doktorka oznajmiła nam, że jest to dziewczynka. Powiedziała też, że dzieci dobrze się rozwijają i jak na razie nie ma się o co martwić. Poprosiła też, żeby za miesiąc zgłosić się do kontroli. Harry pomógł mi się podnieść, następnie ubrałam się szczelnie i po pożegnaniu się z Panią Smith wyszliśmy z gabinetu.
Do domu wróciliśmy szybciej, bo nie było już na drodze korków. Kiedy zajechaliśmy do garażu, wysiadłam z samochodu i nie czekając na Harrego udałam się do domu. Swoją torebkę położyłam na szafce, a sama skierowałam się do salony, by położyć się wygodnie na wielkiej skórzanej sofie. Kiedy tak sobie leżałam i rozmyślałam, poczułam jak ktoś siada koło mnie. Nie podnosząc się spojrzałam na bok i zobaczyłam Danielle i Aśkę.
- i jak wiecie już co będziecie mieli? - spytała się mnie kuzynka
- chłopca i dziewczynkę - rzekłam uradowana
- to gratuluję - powiedziała Dan i przytuliłam mnie
- a ty już wiesz? - zapytałam ją
- taaaak - przeciągnęła
- i co tam zmajstrował Liam? - dopytywałam się
- dziewczynkę - krzyknęła
- to super - pisnęłam i czułam jak szczęście mnie ogarnęło.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę dopóki do salonu nie wpadli chłopcy. Usadowili się koło nas na kanapie i teraz wszyscy w siódemkę postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Kiedy film się skończył na zegarku wybiła godzina 23:15. Udaliśmy się na górę i rozeszliśmy się do swoich pokoi.

Rano obudziłam się wyspana. Poczułam jak coś kurczowo trzyma mnie w pasie. Spojrzała się w bok i ujrzałam rękę Harrego. Po chwili poczułam jego usta na swoich.
- witam skarbie - zaśmiałam się
- dzień dobry kochanie - odpowiedziałam równie wesołym tonem jak on
- ty już nie śpisz?
- tak i mam dla moich skarbów śniadanko - powiedział kładąc przede mną tacę z jedzeniem.
Po zjedzeniu udałam się do łazienki. Złapałam za swoją szczoteczkę do zębów. Nałożyłam na nią pastę i zaczęłam myć swoje ząbki. Kiedy umyłam zęby, umyłam również twarzy i zaspane jeszcze oczy. Dziś postanowiłam się wykąpać w wannie. Oh tak, nie ma to jak relaksująca kąpiel z rana.
Kiedy wanna była zapełniona wodą, rozebrałam się ze swojej koszuli noce a następnie weszłam do wanny. Od razu zamoczyłam się po szyję w wodzie.
Zabrakło mi czegoś, a konkretniej to zabrakło mi moich olejków kokosowych. Złapałam za jeden, wlałam odpowiednią ilość owego płynu a po chwili kąpałam się w kokosowych bąbelkach.
Ubrałam się, wysuszyłam włosy i zrobiłam perfekcyjny makijaż. Zeszłam na dół i udałam się do salonu. Leżałam na kanapie i nudziłam się jak nigdy w życiu.  Zaczęłam oglądać bajki na kanale Disney Channel. Nic dzisiaj nie miałam do roboty. Hazz pojechał gdzieś tam…nie wiem gdzie, bo nie chciało mi się go słuchać. A teraz siedzę i się cholernie nudzę. Nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Odkąd Harry dowiedział się, że jestem w ciąży traktuje mnie jak porcelanę. Nie mogę nawet wynieść śmieci, ponieważ to jest ciężkie. Z reszta tak samo ma Danielle, a może i jeszcze gorzej. Nie no ludzie, nie rozśmieszajcie mnie. Z nimi nie da się wytrzymać! No po prostu się nie da!
Siedziałam tak jeszcze chwilę, gdy w pokoju pojawił się Liam.
- oglądasz bajki disney'a. Pooglądamy Toy Story? - zapytał
- czemu nie i tak nie mam nic do roboty - odparłam i zaczęliśmy oglądać.
Spokojnie siedzieliśmy gdy do pokoju wpadła szczęśliwa Aśka. Okazało się, że Niall zaproponował jej wyjazd na tydzień do Włoch. I jeszcze w tym samym dniu co ja z Harrym. Tuż po niej pojawili się Zayn i Harry oraz obładowany jedzeniem Niall.
- no i koniec spokoju - powiedziałam do siebie w myślach.
A pomyśleć, że nie dawno narzekałam, że się nudzę a teraz mam ochotę na chwilę ciszy. Jak to szybko zmienia się nastrój i to wszystko dzięki ciąży. Raz mi się chcę płakać, za moment śmiać a jeszcze później wrzeszczę na wszystkich bez powodu. Do tego wszystkiego moje kupki smakowe zwariowały. Jadam lody czekoladowe z połączeniem z kiszonym ogórkiem i słonymi orzeszkami. Tylko ja tak potrafię. No nie zapominając o Niall co potrafi pożreć dosłownie wszystko.
Gdy mniej więcej wszystko się uspokoiło. Leżałam na kanapie i przeglądałam gazetę, w której jest już pełno zdjęć moich i Hazzy jak wychodzimy z kliniki oraz kilka zdjęć z wczasów Lou i Els. Nawet tam ich znaleźli, ale chociaż widać, że dobrze się bawią.
Gdy tak leżałam poczułam jak coś rusza się w brzuchu. Złapałam się za brzuch i poczułam kopnięcie a po chwili drugie. W tym czasie przechodzi Harry.
- Harry daj szybko rękę - podszedł i posłusznie wykonał polecenie, a jego dłoń znalazła się na moim brzuchu - czujesz to? - spytałam spoglądając na niego
- rusza się - powiedział
- ruszają - poprawiłam go - od jakiegoś czasu kopią, ale chyba już przestały, one czują jak trzymasz na nich rękę, wtedy się uspokajają
- wyczuwają, kto jest ich tatusiem - uśmiechnął się
- jak myślisz jak będą wyglądały? - zapytałam
- będą miały loczki i będą tak przystojne jak tatuś - spojrzałam na niego spode łba - no i mamusia - dodał szybko.
Harry rozsiadł się na kanapie i objął mnie swoimi ciepłymi ramionami. 
____________________________________________________________________

Wiecie, że te opowiadanie nie długo się skończy, zostały tylko 2 ostatnie rozdziały i epilog. Dlatego zapraszam was na drugi blog z nowym opowiadaniem. Też będzie o 1D i mam nadzieję, że spodoba wam się tak samo mocno jak te.


http://1d-give-love-to-work.blogspot.com


Czekam na wasze komentarze :)

Piszcie czy rozdział się podoba.

Do następnego <3


8 komentarzy:

  1. cudowny jak zawsze <3 i szkoda , że się kończy ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no! Mowilam, ze dzisiaj nie skomentuje, ale nie moglam sie powstrzymac :)
    szalejesz z tymi rozdzialami ;) czyli jeszcze 3 rozdzialy? Szkoda. Ale drugi blog napewno bd rowniez niesamowity jak ten ;)
    Asia i Niall do Wloch, Kate i Harry do Paryza awww!
    Chopak i dziewczybka!!! wiedzialam. Pewnie bd Darcy i??? Kurcze nie umiem sie domyslic! Els i lou sa sb spokojnie na Bahamach. Ale czy napewno spokojnie? Ja sie boje myslec co oni tam robia :)

    Wspanialy rozdzial

    Caluski
    kocham Cie
    Peanuts :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo chłopczyk i dziewczynka :) Aaale super;) Pozdrawiam Asiek!

    OdpowiedzUsuń
  4. awww ale słodkie będą mieli chłopczyka i dziewczynkę :P szkoda że już koniec czekam an kolejny i zapraszam do siebie
    wegonnasticktogether1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie, już nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  6. ha ! wiedziałam że dziewczynka i chłopiec, lepiej byc nie mogło ;) ojj Hazzus z ciebie to dopiero będzie tatus :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na nowy rozdział :) Liczę na Twoją opinie:)
    http://opko-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział:):) z niecierpliwością czekam na nn..
    Pozdrawiam Kamila X

    OdpowiedzUsuń