Dzisiejszy poranek był wyjątkowo przyjemny. Zostałam obudzona przez promyki słońca, które wpadały przez okno. Otworzywszy oczy, rozciągnęłam się w celu całkowitego przebudzenia. Położyłam głowę na miękkiej poduszce i rozmyślałam nad właściwym wykorzystaniem wspaniale rozpoczętego dnia. Po kilku minutach do pokoju wszedł Harry z tacą pełno jedzenia.
- witaj kochanie
- hey - mruknęłam zaspanym głosem
- głodna?
- tak - kiwnęłam głową.
- ale ja tego wszystkiego nie zjem
- to ci pomogę - rzekł i zaczęliśmy jeść.
Po skończeniu śniadania leżeliśmy na łóżku nie szczędząc sobie czułości. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi.
- proszę - zawołał Harry
- przepraszam, chyba nie przerwałem wam w niczym ważnym - rzekł Louis stojąc w drzwiach z zasłoniętymi oczami
- nie i możesz odsłonić oczy - powiedziałam
- uff to dobrze
- czego chcesz? - zapytał Hazzy
- złaś na dół Paul przyszedł ma dla nas jakąś wiadomość
- ok zaraz będę.
Harry wstał pocałował mnie mówiąc, że nie długo wróci i wyszedł. Ja w tym czasie udałam się do swojego pokoju po jakieś ciuchy a następnie poszłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę, włosy zostawiłam rozpuszczone i ubrałam się w czarne rurki i beżowy sweter zakładany przez głowę a na nogi założyłam botki na wysokim obcasie. Gotowa zeszłam na dół.
***oczami Harrego***
Zeszłem razem Lou na dół, gdzie już wszyscy byli. Usiadłem na kanapie koło Niall'a.
- no jesteś w końcu - powiedział Paul
- to co to za wiadomość? - spytałem
- za trzy dni lecicie do USA. Załatwiłem wam występ u Ellen i na Today Show w Nowym Jorku
- co? Przecież mieliśmy mieć wolne aż do grudnia - jęknął Zayn
- przykro mi chłopcy, ale to dla waszego dobra.
W tym czasie na dół zeszła Kate. Przywitała się ze wszystkimi i poszła do kuchni. Nagle usłyszeliśmy dźwonek do drzwi.
- ja otworzę - krzyknęła Kate.
Po kilku minutach pojawiła się ze swoją menadżerką Clarą. Która po chwili oznajmiła mojej dziewczynie, że tak samo jak my za trzy dni leci, ale do Włoch na jakąś konferencję prasową. No super. Lepszego dnia to już nie można było sobie wymarzyć. Po wyjściu naszych menadżerów siedzieliśmy przez jakiś czas w ciszy.
- czyli wylatujecie do Nowego Jorku - odezwała się Kate
- no - odrzekł obojętnie Louis
- a ty lecisz do Włoch - stwierdził Niall
- no - odpowiedziała po czym wstała oznajmując, że wychodzi się przejść.
Wstałem za nią i spytałem.
- mogę iść z tobą?
Ona nic nie mówiąc wyciągnęła z moją stronę rękę, którą po chwili złapałem i ubrani wyszliśmy na zewnątrz.
- to co to za wiadomość? - spytałem
- za trzy dni lecicie do USA. Załatwiłem wam występ u Ellen i na Today Show w Nowym Jorku
- co? Przecież mieliśmy mieć wolne aż do grudnia - jęknął Zayn
- przykro mi chłopcy, ale to dla waszego dobra.
W tym czasie na dół zeszła Kate. Przywitała się ze wszystkimi i poszła do kuchni. Nagle usłyszeliśmy dźwonek do drzwi.
- ja otworzę - krzyknęła Kate.
Po kilku minutach pojawiła się ze swoją menadżerką Clarą. Która po chwili oznajmiła mojej dziewczynie, że tak samo jak my za trzy dni leci, ale do Włoch na jakąś konferencję prasową. No super. Lepszego dnia to już nie można było sobie wymarzyć. Po wyjściu naszych menadżerów siedzieliśmy przez jakiś czas w ciszy.
- czyli wylatujecie do Nowego Jorku - odezwała się Kate
- no - odrzekł obojętnie Louis
- a ty lecisz do Włoch - stwierdził Niall
- no - odpowiedziała po czym wstała oznajmując, że wychodzi się przejść.
Wstałem za nią i spytałem.
- mogę iść z tobą?
Ona nic nie mówiąc wyciągnęła z moją stronę rękę, którą po chwili złapałem i ubrani wyszliśmy na zewnątrz.
***tydzień później***
***z perspektywy Kate***
Obudziłam się w pokoju hotelowym. Od kilku dni przebywam we Włoszech. Wczoraj miałam wywiad do jednego z włoskich magazynów a dzisiaj odbywa się konferencja prasowa, na której ma przybyć bardzo dużo reporterów z najróżniejszych gazet i telewizji.
Przekręciłam się na drugi bok i sięgnęłam po telefon. Zobaczyłam, że mam jedną wiadomość od Harrego.
"Cześć słońce, chyba cię nie obudziłem. Jak tam u ciebie? Nie mogę doczekać się kiedy przylecisz. Bardzo tęsknię za tobą i kocham cię. xxx"
Nie czekając wystukałam wiadomość:
"Kocie ja też cię kocham i tęsknię. U mnie dobrze. Trochę dużo pracy, ale można wytrzymać. Już nie długo się zobaczymy. x"
Odłożyłam telefon i udałam się do łazienki. Wzięłam długą relaksującą kąpiel. Następnie wysuszyłam się i posmarowałam ciało truskawkowym balsamem. Po tej czynności założyłam szlafrok i na głowie zrobiłam turban z ręcznika. Wyszłam z łazienki i podeszłam do walizki, która nadal nie została rozpakowana. Wyciągnęłam z walizki to i wróciłam z powrotem do łazienki w celu ubrania się. Gdy byłam gotowa pomalowałam jasnym cieniem powieki a na dolnej narysowałam czarne kreski. Wytuszowałam dobrze rzęsy, ułożyłam włosy i wyszłam. Zamówiłam śniadanie do pokoju, bo nie miałam ochoty schodzić na dół. Po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam a do środka wjechał kelner z wózkiem. Na nim znajdowała się jajecznica, duża szklanka soku pomarańczowego, sałatka i tosty z dżemem.
Zjadłam pyszne śniadanie i sprawdziłam godzinę. Była 13:27. Konferencja zaczyna się o 16, więc postanowiłam wybrać się na miasto. Podeszłam do okna. Całe miasto było pokryte grubą warstwą śniegu. Widok był przepiękny. Uśmiechnęłam się, założyłam na siebie płaszcz i ruszyłam windą na dół. Kiedy wyszłam na zewnątrz rozejrzałam się. Jak na początek grudnia było przyjemnie ciepło. Skierowałam się w stronę miasta. Co i rusz spotykałam po drodze fanki, które prosiły mnie o autograf czy zdjęcie. Po nie całych dwóch godzinach znalazłam się w miejscu, gdzie ma być właśnie konferencja. Znalazłam moją menadżerkę i po chwili siedziałam przy dużym stole a na przeciw mnie było pełno reporterów, dziennikarzy z różnych gazet, programów telewizyjnych i bóg wie skąd jeszcze. Zaczęło się. Zadawali przeróżne pytania. Najczęściej dotyczyły nowego singla, nowej płyty, trasy koncertowej, ale jedno mnie zaskoczyło.
- to prawda, że wykorzystałaś znajomość z Harry'm Styles'em i związałaś się z nim tylko po to, aby było o tobie głośno. Tak samo było z chłopcami z Jonas Brothers, aby tylko się wypromować?
Myślałam, że na miejscu wybuchnę i rozszarpię tego dziennikarza. Jak on śmiał zadać takie pytanie. To prawda oni są jak pijawki chcą wyciągnąć wszystko i nie obchodzi ich jak będzie później z nami. Wkurzona nie odpowiadając na pytanie po prostu wstałam i wyszłam. Za mną poleciała oczywiście Clara wydzierając się na mnie.
- to prawda, że wykorzystałaś znajomość z Harry'm Styles'em i związałaś się z nim tylko po to, aby było o tobie głośno. Tak samo było z chłopcami z Jonas Brothers, aby tylko się wypromować?
Myślałam, że na miejscu wybuchnę i rozszarpię tego dziennikarza. Jak on śmiał zadać takie pytanie. To prawda oni są jak pijawki chcą wyciągnąć wszystko i nie obchodzi ich jak będzie później z nami. Wkurzona nie odpowiadając na pytanie po prostu wstałam i wyszłam. Za mną poleciała oczywiście Clara wydzierając się na mnie.
- co ty wyrabiasz?
- nie będę tam przebywać ani sekundy dłużej. Słyszałaś co on powiedział
- tak, ale to nie oznacza, że masz tak sobie wychodzić w czasie konferencji
- gówno mnie to obchodzi i na pewno tam nie wrócę. Nikt nie będzie mnie obrażał. Jestem zmęczona. Od 5 dni tylko wywiady, sesje zdjęciowe, rozdawanie autografów a teraz konferencja. Nagle jest tego pełno. Myślałam, że przylatuje tu tylko na konferencję - krzyknęłam.
Odwróciłam się i wyszłam z budynku. Wsiadłam do samochodu i kazałam kierowcy zawieść mnie do hotelu. Lecz w połowie drogi postanowiłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie zrelaksować się czymś miłym, więc udałam się do centrum handlowego.
Szłam i grzebałam w telefonie kiedy przez przypadek potrąciłam kogoś.
- przepraszam nie zauważyłam...Selena - powiedziałam zaskoczona
- Kate - rzekła
- co ty tu robisz? - zapytałam przytulając ją
- nakręcam nowy film a ty?
- praca, miałam właśnie konferencję prasową
- ooo...współczuję. Nigdy tego nie lubiłam
- to tak jak ja. A zwłaszcza po dzisiejszej znienawidziłam
- a co się stało?
Opowiedziałam jej cały incydent. Podobno ją też o coś podobnego podejrzewali jak chodziła z Nickiem. Porozmawiałyśmy chwilę, ale nie za długo, bo Sel musiała iść już na plan zdjęciowy. Pożegnałyśmy się i poszłyśmy każda w swoją stronę.
____________________________________________________________________
Jest super :D
OdpowiedzUsuńPo prostu boski
Czekam na next
super
OdpowiedzUsuńo jaaa już sie bałam że wystąpi jakaś zdrada ale dobrze dobrze głupi ten paparazzi czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńpf pff , też bym wyszła xd
OdpowiedzUsuńDobry rozdział. Szczerze nie wiem co napisać, więc piszę jakieś głupoty ;p Ale to dlatego,że chcę abyś wiedziała że to czytam :)
Czekam na następny xx
Ja doskonale wiem, że czytasz i bardzo ci dziękuję za każdy komentarz jesteś super :)
Usuńbardzo fajny : 3
OdpowiedzUsuńsuper :) chce już następny !
OdpowiedzUsuńNo ja normalnie uwielbiam to opowiadanie. Jesteś genialna i cieszę się, że te rozdziały dalej są dodawane. Więc czekam na kolejny! <3
OdpowiedzUsuńOjejciu. Super awwww<3
OdpowiedzUsuńTen reporter to zwykla swinia!!!
Juz nie mg sie doczekac az harry i kate sie zobacza<3
Zapraszam do sb!
jak zawsze świetny rozdział :D nie mogę się doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńsuper. <3
Usuńbardzo chcialabym aby kate byla w ciazy! <3
oczywiscie zeby byla w ciazy z harrym <333
UsuńCześć. U nas również pojawił się już nowy rozdział! Serdecznie zapraszam i liczę na Twoją opinię. <3
OdpowiedzUsuńhttp://it-was-meant-to-be.blogspot.com/
Świetny rozdział!:D Zazdroszcze jej poranków a pytanie było nie na miejscu :/ czekam nn xx
OdpowiedzUsuńŚwietnie *.* .
OdpowiedzUsuń