- mamusiu wujek zjadł mi żelki - poskarżył się Chris wchodząc do kuchni.
Sięgnęłam do szafki po nową paczkę jego ulubionych żelek i podałam synowi.
- proszę - rzekłam wręczając je.
Uśmiechnął się i dziękując pocałował mnie w policzek . Wybiegł do ogrodu a ja z powrotem zabrałam się za robienie obiadu. Po kilku minutach do kuchni wszedł Niall.
- hey - przywitał się
- a ty co wyrabiasz małemu żelki wyjadasz
- byłem głodny
- to nie oznacza, że możesz zabierać dziecko ulubione żelki
- przepraszam - odparł
- to nie mnie powinieneś przepraszać tylko Chrisa.
Wyszedł bez słowa i zaczął go wołać. Zaśmiałam się i wróciłam do poprzedniej czynności. Nagle poczułam na swojej talii czyjeś ręce a następnie ciepłe wargi na szyji.
- kochanie przeszkadzasz - powiedziałam, ale on nie przestawał - Harry - tym razem krzyknęłam
- to już nie mogę pocałować własnej żony - jęknął.
W tym czasie usłyszeliśmy jak z korytarza wydziera się Darcy.
- mamo wujek Lou i ciocia Els przyjechali.
Następne wydarzenia stawały się coraz bardziej nie wyraźne a z oddali słyszałam charakterystyczny dźwięk budzika.
Przebudziłam się próbując wyłączyć ten cholerny budzik. Wyciągnęłam rękę i po omacku chciałam wcisnąć guzik, lecz niezdarnie zamiast go wyłączyć po prostu zwaliłam go z szafki na podłogę robiąc przy tym strasznego hałasu. Skrzywiłam się i jęknęłam ciche - ups.
Harry gwałtownie poderwał się z łóżka nie wiedząc co się dzieje.
- coś się stało? - zapytał rozglądając się po pokoju
- nic tylko przez przypadek zwaliłam zegarek na podłogę
- ty niezdaro - rzekł
- to było nie chcący - mruknęłam.
Położył się z powrotem na łóżku przykrywając się kołdrą po same uszy.
- co ty wyprawiasz? - spytałam
- idę dalej spać
- zgłupiałeś, wstawaj jest już po 8
- nie chce mi się
- nie marudź, ruchy już już - poganiałam go.
Sama wywlokłam się z łóżka zabierając po drodze wcześniej przygotowany zestaw ubrań i ruszyłam do łazienki. Doprowadziłam się do porządku i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Gdy weszłam do kuchni ujrzałam chłopaków, czyli Liam'a, Louis'a i Niall'a jak spali na siedząco podpierając głowę rękami.
- a tym co? - spytałam stając koło Lottie
- chyba się nie wyspali - odpowiedziała
- a mówiłam im wczoraj, aby długo nie siedzieli, bo dzisiaj mają próbę to nie słuchali a teraz mają za swoje.
Wyciągnęłam płatki, mleko i zaczęłam jeść. Po śniadaniu sprawdziłam godzinę było za dziesięć dziewiąta. Ruszyłam na górę i weszłam do pokoju. Harry leżał nadal w tej samej pozycji tak jak kilkanaście minut wcześniej gdy opuszczałam pokój. Podeszłam do niego bliżej, przykucnęłam i pocałowałam go w usta, bo wiedziałam że wtedy się obudzi i nie myliłam się. Od razu otworzył oczy i uśmiechnął się szeroko.
- tak mogę budzić się codziennie - mruknął
- wstawaj - rzekłam stając i oddalając się z zamiarem wyjścia z pokoju. Lecz złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do siebie co w rezultacie spowodowało, że leżałam na nim. Uśmiechnął się cwaniacko i wbił się w moje usta.
- Harry...nie...mamy...czasu - mówiłam między kolejnymi pocałunkami.
Lecz on nie słuchał i nadal trzymał mnie mocno w swoich ramionach. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, aby zaczerpnąć powietrza. Wtedy wyrwałam się z jego objęć i stałam z łóżka ciągnąć go za rękę, aby i on wstał.
Podszedł do szafy, wyciągnął siwą marynarkę, biały t-shirt i do tego ciemne spodnie. Po czym pocałował mnie i udał się do łazienki. Wtem usłyszałam jakiś hałasy. Udałam się w stronę drzwi i wyjrzałam na korytarz. Przed łazienką stał Hazzy i walił w drzwi.
- Zayn wyłaś z łazienki - krzyczał
- poczekaj zaraz wyjdzie - powiedziałam
- znasz go jak tam wejdzie to siedzi godzinami
- to mogłeś wstać wcześniej a teraz nie narzekaj.
Zszedł na dół a ja skierowałam się do swojego pokoju po kilka rzeczy. Szukałam kolczyków, które dostałam od Liam'a i Dan na 18-naste urodziny kiedy usłyszałam znów wrzaski dochodzące za drzwi. Ale tym razem to Zayn dopijał się do łazienki.
- byłem pierwszy. Styles otwieraj te drzwi.
Nie wytrzymałam, zeszłam na dół do piwnicy z zakręciłam wodę w kranie. Natychmiast usłyszałam krzyki i jęki dobiegające z góry a po chwili ujrzałam Harrego w samym ręczniku i pianą na głowie. Zaśmiałam się cicho pod nosem na sam jego widok.
- kto zakręcił wodę? - zapytał lekko wkurzony
- my nic o tym nie wiemy- powiedział Liam
- to ty zakręciłeś wodę, bo zająłem ci łazienkę - zwrócił się do Zayn'a
- to nie ja przysięgam
- więc kto?
Wiedziałam, że gdy schodziłam do piwnicy to widział mnie Louis, więc wiedział że to ja. Spojrzałam się na niego i z piorunowałam go wzrokiem, aby siedział cicho. Po chwili nie wytrzymałam i przyznałam się.
- ja to zrobiłam - rzekłam.
Wszyscy spojrzeli się na mnie.
- dlaczego?
- bo miałam już dość tych waszych krzyków i kłótni. Czy wy nie możecie chociaż raz zachować się normalni. A tak po za tym to woda już jest - powiedziałam a oni biegiem ruszyli na górę ledwo nie zabijając się na schodach. - jak dzieci - szepnęłam, ale na tyle głośno, że reszta zaczęła się śmiać.
Kiedy wszyscy byliśmy ubrani i najedzeni udaliśmy się samochodami do studia. Przez zdarzenie z rana chłopcy ledwo zdążyli na próbę.W holu pocałowałam Harrego i rozeszliśmy się w swoje strony. Weszłam do studia, gdzie siedział już Peter (mój producent). Przywitałam się z nim i rozpoczęliśmy nagrywanie. Spędziłam nad tym kilka dobre godzin. Gdy nadszedł koniec pracy na dzisiaj, postanowiłam pójść zobaczyć jak idzie chłopakom.Weszłam do środka, na kanapie siedziały dziewczyny a za szybą stali chłopacy i śpiewali. Dosiadłam się do nich i czekałam.
- skończyłaś już - spytała się mnie Lottie
- tak
- szybka jesteś
- no ba, przecież to ja a naprawdę to mam tylko jedną piosenkę na razie, więc nie mam za dużo pracy - rzekłam a w tym czasie chłopacy skończyli.
Harry gdy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się i wbił się w moje usta. Trwalibyśmy tak dłużej, ale ktoś perfidnie musiał nam przerwać.
- dobra koniec tych czułości głodny jestem - odezwał się Niall.
Oderwaliśmy się od siebie i w objęciach ruszyliśmy do samochodów. W domu nikomu nie chciało się gotować, więc postanowiliśmy zamówić coś z Nando's. Po zjedzeniu udałam się na górę, aby zacząć się pakować, ponieważ już jutro razem z Harrym lecimy do Szwajcarii. Wyciągnęłam walizkę i pakowałam do niej ciuchy. W między czasie przygotowałam sobie strój na jutro. Nie miałam pojęcia ile czasu tam będziemy. Dlatego na wszelki wypadek spakowałam kilka par spodni, bluzek, jakiś sweter i marynarkę. Kiedy zasuwałam pełną walizkę do pokoju wszedł Harry.
- dobrze, że jesteś właśnie miałam cię wołać
- tak? - zapytał obejmując mnie od tyłu i odgarniając mi włosy z ramienia, aby złożyć na nim pocałunek
- Harry - rzekłam, lecz on nie przestawał.
Obrócił mnie w swoją stronę po czym wbił się w moje usta. Nie mogłam się oprzeć tym jego ciepłych, malinowych ust, które sprawiały, że robiło się gorąco a nogi miękły z każdym kolejnym pocałunkiem. Zaczęłam rozpinać jego koszulę a on zajął się moją bluzką. W szybkim tempie staliśmy przed sobą w samej bieliźnie. Ułożyliśmy się na łóżku nie przestając się całować. Harry pozbył się mojego stanika i majtek pieszcząc każdy skrawek moje ciała. Zrzucił z siebie bokserki i bez słowa gwałtownie wszedł we mnie. Jęknęłam cicho i wygięłam się do tyłu. Na początku poruszał się spokojnie, ale z każdym kolejnym pchnięciem przyspieszał. Co spowodowało, że bardzo szybko doszliśmy. Loczek legł koło mnie na łóżku głęboko oddychając.
- kocham cię - szepnął
- ja też cię kocham.
Ucałował mnie ostatni raz i w objęciach zasnęliśmy.
____________________________________________________________________
Super zresztą jak zwykle czekam na nn
OdpowiedzUsuńcudowny! hahahaha jakie dzieci! scena +18 świetna! czekam niecierpliwie na kolejny ! <3
OdpowiedzUsuń@cranberry_horan
Super!! Jak ja dawno tu nie byłam :(Czekam na next!!
OdpowiedzUsuńNie obraź się ale ten rozdział troszeczkę nudny wg mnie .. aale co nie znaczy że nie fajny :D po prostu jak dla mnie za mało akcji ;p Czekam na następny
OdpowiedzUsuńŚwietny;)
OdpowiedzUsuńhahahahah Zarry < jestem ciekawa co będzie w tej Szwajcarii mam nadzieje że wszytsko będzie ok Paulina xx
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D xo
OdpowiedzUsuńuff w końcu nadrobiłam :P Długo mnie nie było, ale jak widzę opowiadanie jest coraz lepsze. Genialny rozdział ^^ Czekam na next!
OdpowiedzUsuńKadi ♥
Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa jak pójdzie operacja. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze :)
Czekam na następny :*
jak ja kocham te momenty kiedy Harry całuje ;D xx
OdpowiedzUsuńczekam na next :*
suuper ^^
OdpowiedzUsuńHahaha jestem 12 dodawaj rozdział!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem, naprawdę cudownie piszesz. <3
Czekam na nexta.
Zapraszam do siebie i liczę na komentarz (nowy rozdział już dziś) http://sherlitta.blogspot.com/
Sherlitta (przyszła żona Zayna Malika xd)
Bardzo optymistyczny rozdział, że się tak wyrażę :) Śmieszyły mnie te sytuacje, zwłaszcza Zayn i Harry kłócący się o łazienkę :) Dobry patent z zakręceniem wody, tylko kiedy ona ją odkręciła? Tego nie ogarnęłam, chyba muszę to doczytać uważniej xd Pokusiłabym się o stwierdzenie, że Hazza jest romantyczny, ale z każdym kolejnym opisem wydaje się być strasznie nachalny. No nie wiem, takie odniosłam wrażenie po prostu. Niall jak zwykle głodny XD Czekam na kolejny :))
OdpowiedzUsuńhttp://skip-the-sky.blogspot.com/
Ej no! Mój komentarz jest juz 14 a gdzie rozdział?
OdpowiedzUsuńNa początku jak zaczęłam czytac to myślałam że ty tak sobie wyskoczyłaś z epilogiem. A to tylko sen. MAm nadzieję że nowy rozdział będzie szybko.
Zapraszam do mnie ;*
Świetny - Weronika .;d
OdpowiedzUsuń