piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 22

Gdy weszliśmy do domu doznałam szoku. Dosłownie wszędzie był bałagan. Na podłodze walały się butelki, puszki, kartony po pizzy, paczki i itp. Nie wspominając o domownikach. Niall krzyczał, że jest głodny i zaraz umrze a Zayn z Lou ganiali się po całym domu. Tylko, że ten drugi trzymał w rękach tubkę z ketchupem i do tego był nadal w piżamie. Spojrzałam znacząco na Harrego a ten tylko wzruszył ramionami. Po chwili z góry zszedł Liam pytając się co tu się dzieje. My cały czas staliśmy w holu kompletnie niezauważeni. Zdjęliśmy buty i ruszyliśmy w stronę salonu. Przekraczając próg zostałam nie spodziewanie oblana ketchupem. Spojrzałam na winowajcę złowrogim wzrokiem i już chciałam coś powiedzieć, ale wtrącił Lou.
- Kate przepraszam celowałem w Zayn'a to nie było specjalnie
- już dobrze nic się nie stało
- odkupię ci tą sukienkę
- nie musisz ma sporo innych
- bardzo przepraszam - rzekł i zaczął wycierać ketchup z sukienki.
Odsunęłam się od niego zawróciłam i poszłam na górę się przebrać. Wyciągnęłam z szafy ciuchy i udałam się do łazienki. Kilka minut później byłam gotowa. Zeszłam na dół gdzie zastałam chłopaków.
- może mi ktoś powiedzieć co tu się wczoraj działo? - spytałam
- zrobiliśmy sobie maraton filmowy - odpowiedział Li
- ok a kto teraz to wszystko posprząta?
Nie otrzymałam odpowiedzi, ponieważ zadzwonił mój telefon. Wyciągnęłam go z torebki i odebrałam nie sprawdzając kto dzwoni.
- słucham...jasne...dobrze za parę minut będę...ok pa
- ja muszę jechać do studia a wy w tym czasie posprzątajcie ten bałagan - powiedziałam i wyszłam z domu.

***dwie godziny później***


Wysiadłam z samochodu i ruszyłam do domu. Rozebrałam się zostawiając buty, torebkę i kurtkę w korytarzu. Rozejrzałam się wokoło i z zaskoczeniem mogę powiedzieć, że spisali się. Wszędzie było czysto, wszystko na swoim miejscu. Słyszałam głosy dobiegające z pokoju. Weszłam do środka.
- o już jesteś przyszłaś w samą porę obiad gotowy - powiedział Liam.
Usiadłam przy stole między Harry a Louis'em. Przede mną został postawiony talerz z pysznym posiłkiem a mianowicie pieczone mięso z ziemniakami i surówką domowej roboty. Czułam, że jestem głodna i zabrałam się za konsumowanie.
- co tam od ciebie chcieli? - zapytał Harry
- zaproponowali mi abym została jurorem w X-Factorze - rzekłam.
Wszyscy momentalnie spojrzeli na mnie wyczekując aż powiem coś więcej.
- zgodziłaś się? - spytał Niall
-  yyy...tak - odpowiedziałam szybko
- to wspaniale - krzyknął Lou i zaczął mnie przytulać.
Reszta zrobiła to samo. Cieszyli się jak małe dzieci.
Po obiedzie legliśmy na kanapie i oglądaliśmy jakiś film. Około 23 rozeszliśmy się do pokoi spać.

  ***


Rano obudziłam się o 9. Przeciągnęłam się i jeszcze nieprzytomna poszłam do łazienki. Wykonałam poranną toaletę. Wyszłam z pod prysznica owinęłam się ręcznikiem i chciałam się ubrać. Wtem uświadomiłam sobie, że zapomniałam zabrać ze sobą jakiekolwiek ubrania. Otworzyłam drzwi i wystawiłam głowę aby zobaczyć czy przypadkiem nie ma nikogo. Na szczęście korytarz był pusty. Biegiem ruszyłam w stronę pokoju. Weszłam do środka Harry jeszcze spał. Podeszłam do krzesła, na którym leżały przygotowany zestaw ubrań na dzisiaj. Zgarnęłam je i już kierowałam się do wyjścia, aby jak najszybciej znaleźć się z powrotem w łazience gdy nagle usłyszałam zachrypnięty głos Loczka.
- gdzie uciekasz?
Odwróciłam się w jego stronę i z uśmiechem powiedziałam
- do łazienki przyszłam tylko po ciuchy
Harry wstał i podszedł do mnie obejmując w talii. Spojrzał mi w oczy i szepnął
- mi bardziej podobasz się w tym ręczniku
- głupek - i walnęłam do w ramię.
Uśmiechnął się łobuzersko pochylając się i musnął moje usta. Staliśmy chwilę potem ruszyłam do łazienki.
- mogę iść z tobą? - spytał z miną szczeniaczka
- nie - zaśmiałam się i wyszłam z pokoju.
Po wszystkim zeszłam na dół do kuchni gdzie można było wyczuć zapach smażonych naleśników. Przy kuchni stał Liam.
- hey
- siemka - odparł stawiając na stole górę naleśników
- reszta jeszcze śpi?
- Harry jest w łazience a reszta pewnie tak. Pójdę ich obudzić.
Pobiegłam na górę. W pierwszej kolejności postanowiłam obudzić Lou. Weszłam po cichu do jego pokoju. Spał w dziwnej pozycji, bo nogi miał na poduszce a głowę w nogach do tego był przykryty do połowy. Podeszłam do niego i cicho szepnęłam mu do ucha
- Lou wstawaj
- mamo jeszcze 5 minut - mruknął
- śniadanie gotowe wstawaj - powiedział trochę głośniej, ale on nic. Skierowałam się do okna i otworzyłam je najszerzej jak tylko się dało. Potem jednym szybkim ruchem z ciągnęłam z niego kołdrę. Momentalnie otworzył oczy i wstał. Wychodząc z pokoju rzuciłam, że śniadanie już jest. Następnie udałam się do komnaty Zayn'a. Z nim tez był problem, ale jakoś udało mi się go obudzić. Na koniec został mi Niall. Otworzyłam drzwi z zamiarem zrobienia tego samego co pozostałym, ale zdziwił mnie widok jaki zobaczyłam. Blondyn już nie spał tylko siedział przy oknie z papierosem w ręku. Gdy usłyszał, że weszłam energicznie się odwrócił i próbował schować papierosa abym go nie widziała.
- co ty robisz? Od kiedy ty palisz? Dlaczego nic nie powiedziałeś? - zasypywałam go pytaniami.
- Kate proszę tylko nikomu nie mów o tym co teraz zobaczyłaś
- Niall zgłupiałeś przecież wiesz, że to złe. Trujesz sobie tylko zdrowie
- wiem o tym
- to dlaczego zacząłeś? - spytałam podchodząc do niego bliżej.
Nic nie odpowiedział nadal wpatrując się przez okno.
- od kiedy palisz? - spytałam ponownie
- od jakiś trzech miesięcy - odpowiedział nie patrząc na mnie
- i przez ten czas ukrywałeś się z tym
- tak od jakiegoś czasu wie o tym tylko Zayn a was trochę się bałem
- nas? dlaczego?
- bo wiem jaki macie stosunek do palenia zwłaszcza Harry. Nie chciałem, żebyście naskakiwali na mnie jak na Zayn'a
- nikt nie będzie na ciebie naskakiwać i robić kazań
- nie znasz ich. Gdy byliśmy w X-Factorze dowiedzieli się, że Mulat pali to zrobili mu awanturę, że niszczy sobie życie. Ja nie chcę przechodzić przez to samo. Kate proszę nie mów im.
- dobrze, ale musisz mi obiecać, że z tym skończysz, bo jak wyczuje to od razu mówię im o wszystkim zrozumiano
- tak - powiedział i przytulił mnie mocno
- a teraz chodź, bo zapewne śniadanie już wystygło albo wszystko zjedli.
Gdy to usłyszał wybiegł z pokoju jak torpeda. Zaśmiałam się i ruszyłam za nim. Weszłam do kuchni. Przy stole siedzieli już wszyscy. Stałam i przyglądałam im się. Niby 5 mężczyzn a zachowują się jak dzieci. Słodki widok. Szczerze nie wiem jak by wyglądało życie gdybym ich nie spotkała. Oni dodają koloru do mojego życia. Dzięki nich codziennie się uśmiecham. Kocham tych wariatów jak nikogo innego. Po tym co mi się przydarzyło gdyby nie oni zapewne teraz siedziałabym w Polsce i użalała się nad sobą. A tak mieszkam w Londynie z wspaniałymi ludźmi.
- Kate - pomachał mi Lou ręką przed oczami. Automatycznie przebudziłam się z rozmyśleń i tym samym wróciłam do rzeczywistości
- co?
- pytałem czy będziesz jadła. Stoisz tu od kilku minut i jesteś jakaś nieobecna
- przepraszam zamyśliłam się
Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.
- my będziemy się zbierać na próbę - powiedział Liam
- dobrze ja może wyskoczę na małe zakupy
- oki widzimy się wieczorem - rzekła Harry i pocałował mnie w policzek
- pa - krzyknęłam, ale chyba mnie już nie usłyszeli.
Oni wyszli a ja skończyłam śniadanie i też ruszyłam z domu. W centrum kupiłam sobie czarne rurki, kolorowy top, szpilki i nowa sukienkę. Potem poszłam do MSC na słynny shake 1D. Około 17 byłam w domu. Od kluczyłam drzwi i weszłam. W środku panowała cisza. Zaniosłam zakupy do pokoju na górę i zajęłam się robieniem kolacji. Na początku nie miałam pomysłu, ale znalazłam kilka składników i wpadłam na pomysł zrobienia kanapek z szynką, serem, pomidorem, sałata i ogórkiem. Do tego jakiś sos i gotowe. Po godzinie posiłek był gotowy. Usłyszałam podjeżdżający samochód na podjazd. Ucieszyłam się bo trafili w samą porę.
Zjadłam kolacje i udałam się na górę. Skorzystałam z łazienki i wskoczyłam pod kołdrę. Byłam wykończona po kilku godzinach łażenia po sklepach. Nie wiadomo kiedy odpłynęłam do krainy snów.
____________________________________________________________________

Przepraszam, że od razu nie wstawiłam nowego rozdziału jak tylko pojawiło się 10 komentarzy, ale muszę się przyznać, że nie miałam go skończonego. Brak pomysłów i weny. Przepraszam też za błędy jeśli jakieś się pojawiły. To może powtórka z rozrywki i znowu jak będzie 10 komentarzy to pojawi się nowy. Czekam na wasze opinie. Piszcie czy wam się podoba. Dziękuje wszystkim osobą za komntarze. 


10 komentarzy:

  1. super jest mimo ze z bledami ale rozumiem i wybaczam ;D

    czekam na nn i zapraszam do siebie

    myworld-with-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po części poprawiłam już błędy.
      dzięki za komentarz

      Usuń
  2. świetny!
    czekam na następny.
    @ImLouder1

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny rozdzial :D
    czekam na kolejny :*

    Zapraszam do mnie!
    what-makes-you-beautiful1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny rozdzial:D
    Czekam na NN

    what-makes-you-beautiful1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział, zresztą jak wszystkie xD
    Czekam na następny i zapraszam do siebie. ;*
    Pozdrawiam Paula <3

    OdpowiedzUsuń
  6. o boski rozdziała jestes moim bogiem...pisz tak dalej! czekam na next...! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny rozdział! Genialnie piszesz, nie nudzisz a to jest najważniejsze. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny!!! ;*
    Nie mg się doczekać ;)
    Pisz szybko !!
    Ms.Horan

    OdpowiedzUsuń
  9. TO JEST GENIALNE!
    Zapraszam do mnie
    ellandoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń