sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 56

Przebudziłam się rano. Zegarek wskazywał 10:13. Przeciągnęłam się i przetarłam zaspane oczy. Spojrzałam w bok i zauważyłam leżącą na poduszce kartkę, na której było napisane.
"Kochanie pojechaliśmy do studia, ponieważ dzwonił Paul i chciał z nami o czymś pogadać. Nie długo będziemy. Kocham cię. Harry xxx."
Wstałam z łóżka, założyłam kapcie i wyszłam na korytarz. Spotkałam Els jak wychodziła z pokoju.
- hey - przywitała się
- cześć
- głodna? Właśnie idę robić śniadanie - spytała.
Nie zdążyłam jej odpowiedzieć tylko zakryłam dłonią usta i pobiegłam do łazienki. Za mną przyszła Els.
- znów wymioty? - zapytała trzymając mi włosy, aby przypadkiem nie wpadły mi do sedesu
- yes, nie wiem co się ze mną dzieję - stałam i podeszłam do umywalki
- a może ty po prostu jesteś w ciąży - stwierdziła
- co? - krzyknęłam wypluwając wodę w trakcie mycia zębów
- miałaś operację i... - przerwałam jej
- miałam, ale lekarz powiedział, że ona nie daje 100 % gwarancji, że zajdę w ciążę - powiedziałam
- ale może lepiej to sprawdzić i mieć pewność. A co z okresem? - dopytywała się
- spóźnia mi się 2 tygodnie - rzekłam i usiadłam na brzegu wanny
- w takim razie idę do apteki - oznajmiła
- po co? - spytałam zdziwiona nie łącząc faktów
- po test. Musimy się dowiedzieć, czy na pewno jesteś w ciąży - odparła i wyszła.
Nie chciałam na nią czekać bezczynnie, więc udałam się do pokoju po jakieś ciuchy. Po 10 minutach miałam już wybrany zestaw. Wróciłam do łazienki, wykąpałam się, ubrałam i zeszłam na dół. W salonie siedziała Aśka.
- wiesz, gdzie wyszła Eleanor?
- poszła do apteki - odrzekłam robiąc sobie kanapki. 
Niby zachowywałam się spokojnie, ale w środku czułam się zdenerwowana. Nie miałam pojęcia co pokaże test. Jak El stwierdziła, że mogę być w ciąży oblała mnie radość i myśl, że to o czym marzyłam się spełni. Ale przez myśl przechodzi wiadomość, że może też się zdarzyć tak, że nie będę w ciąży a wtedy nie wiem co się stanie. Czy pogodzę się z tym czy wręcz przeciwnie załamię się i znów będę chodzić jak widmo.
- Kate! - krzyknęła mi do ucha na co aż podskoczyłam z wystraszenia. 
- chcesz, abym dostała przez ciebie zawału - automatycznie złapałam się za serce
- pytałam się czy ona jest w ciąży?
- nie, podejrzewa, że to ja mogę być - odpowiedziałam ze spokojem siadając do stołu - wiesz przecież, że od jakiegoś czasu mam nudności - dodałam i zaczęłam jeść
- to wspaniale, czyli zostanę ciocią
- możliwe.
Później zjawiła się Calder podając mi testy. Udałam się do łazienki. Zrobiłam wszystko tak jak na instrukcji, a następnie czekałam 5 minut na wynik testu. Siedziałam skupiona na sedesie i wpatrywałam się w urządzenie. Po upływie wyczekiwanego czasu drżącymi rękami odwróciłam test i ujrzałam na nim dwie różowe kreski oznaczające tylko jedno - jestem w ciąży.
Wybiegłam z pomieszczenia i jak huragan wpadłam  do salonu. Wewnątrz czułam się cudownie. Byłam najszczęśliwszą osobą na całej kuli ziemskiej. Marzyłam o tym, aby zostać matką i się spełniło. A pomyśleć, że kilka miesięcy temu sądziłam, że to nigdy nie nastąpi. Z wielkim uśmiechem spojrzałam na dziewczyny i nic nie mówiąc rzuciłam się na nie. Od razu wiedziały jaki jest wynik, nie musiałam nic im mówić. Złożyły mi gratulacje.
Postanowiłam nie czekać ani minuty dłużej i wsiąść do samochodu i pojechać do studia powiedzieć o wszystkim Harremu. 
Tak jak pomyślałam też tak zrobiłam. Po 25 minut zaparkowałam auto przed budynkiem i szybkim krokiem skierowałam się do wejścia. W holu spotkałam chłopców wychodzących z windy.
- Kate, a co ty tu robisz? - zapytał się trochę zdziwiony mojej widokiem Louis
- gdzie Harry? - zadałam pytanie nie słuchając co mówił Lou
- u góry rozmawia z Paul'em. A coś się stało? - spytał Liam
- może tak, może nie. Dowiecie się później - odpowiedziałam - przepraszam chłopcy, ale muszę już iść - mruknęłam i ruszyłam do windy.
Gdy byłam na właściwym piętrze udałam się w stronę studia, gdzie prawdopodobnie jest Harry. Zapukałam lekko a potem otworzyłam drzwi.
- mogę?
- witaj Kate, proszę właśnie skończyliśmy - przywitał się ze mną Paul i wyszedł zostawiając nas samych
- cześć kochanie. Co tu robisz, przecież zostawiłem wiadomość, że nie długo wrócę
- wiem, ale nie mogłam czekać tak długo
- coś się stało? - zapytał z troską
- muszę ci coś ważnego powiedzieć - zaczęłam podchodzić do niego bliżej - pamiętasz, jak rozmawialiśmy przed operacją, że wszystko będzie dobrze i w przyszłości będziemy mieli gromadkę dzieci - przytaknął
- to właśnie nadszedł ten dzień
- chcesz powiedzieć, że... - przerwał spoglądając na mnie a następnie spuszczając wzrok niżej
- tak jestem w ciąży - pokiwałam głową.
I tu zaczęło się szaleństwo. Podszedł do mnie i namiętnie pocałował, potem złapał w pasie i zaczął się kręcić wokół własnej osi. Widziałam w jego oczach iskierki szczęścia. Marzyliśmy o tym tak samo tylko nie sądziliśmy, że to się stanie tak szybko.
Kiedy trochę ochłonął odstawił mnie na ziemię, złapał za rękę i wyszliśmy ze studia kierując się na dół. Gdy znaleźliśmy się w holu zauważyliśmy chłopców, a ten wariat zaczął krzyczeć.
- będę ojcem
- coś ty powiedział? - dopytywał się Niall dla pewności
- będę ojcem, rozumiecie to będę miał córeczkę lub synka.
Chłopcy uradowani po kolei przytulali nas składając gratulacje. Po całym "przedstawieniu" wszyscy udaliśmy się do samochodu.
Jak tylko dojechaliśmy do domu całe 1D na czele z Harry'm wpadło do środka jak jakieś rozszalałe małpy. Stanęłam i podniosłam ręce w geście bezradności mówiąc.
- boże z kim ja żyję.
Po czym weszłam do domu jak dyby nigdy nic, spokojnie i na luzie.

***

Siedzieliśmy wszyscy w salonie, kiedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Zayn siedzący na brzegu kanapy wstał poszedł otworzyć. Za moment zaczął mnie wołać.
- Kate, przyjdź tu szybko.
Wstał i udałam się do korytarza. Zobaczyłam stojącą przyjaciółkę całą zapłakaną.
- Danielle
- możemy porozmawiać? - spytała cały czas łkając
- Dan, kochanie co się stało? - pojawił się obok Liam
- ... - nic nie powiedziała tylko patrzyła się na mnie
Objęłam ją ramieniem i poszłyśmy na górę. Weszłyśmy do mojego pokoju. Dan usiadł na łóżku a ja zamknęłam drzwi i spojrzałam na nią. Byłam cała zapłakana, drżała. Nie miałam pojęcia co jej jest. Podeszłam i przykucnęłam przy niej kładąc ręce na jej kolanach.
- Dan powiesz co się stało i dlaczego płaczesz? - spytałam
- co ja teraz zrobię, przecież to nie może być prawda, nie teraz - mówiła tak szybko spoglądając na dół i nerwowo przebierając palcami
- uspokój się i spokojnie powiedz co się stało.
Podniosła wzrok na mnie i rzekła.
- jestem w ciąży - po czym rozpłakała się na nowo.
Usiadłam przy niej i mocno ją przytuliłam. Przez jakiś czas żadna z nas się nie odzywała do czasu jak odsunęła się ode mnie.
- jak ja teraz spojrzę mu w oczy, on mnie z nienawidzi a co gorsza zostawi - wstała i zaczęła krążyć po pokoju
- nie mów tak. Liam taki nie jest, on cię kocha i na pewno nie zostawi cię samą z dzieckiem - zapewniałam ją
- zrujnuję mu karierę nie mówiąc tu o swojej - panikowała
- Dan! - krzyknęłam na nią - nic takiego się nie wydarzy wszystko będzie dobrze zobaczysz 
- skąd możesz to wiedzieć, nie jesteś w mojej sytuacji - wrzasnęła
- Danielle jestem w ciąży - złapałam jej ramiona i oznajmiłam. Na początku patrzyła na mnie jakby nie dowierzała co właśnie powiedziałam. Następnie usiadła bezradna na łóżku i powiedziała.
- i ty to mówisz z takim spokojem. A twoje życie? A Harry, czy on wie?
- wie i jest bardzo szczęśliwy i Liam też będzie jak się dowie. Chodź na dół powiemy im.
Wstała zdenerwowana i razem wyszłyśmy z pokoju. Skierowałyśmy się w stronę schodów, ale zatrzymałam się i zwróciłam do przyjaciółki.
- ale przedtem idź do łazienki i wytrzyj te smugi tuszu z policzków, chyba nie chcesz ich wystraszyć - zaśmiałam się.
Dan udała się do łazienki a po paru minutach wróciła gotowa. Zeszłyśmy do salonu. Jak tylko się pojawiłyśmy wszyscy spojrzeli na nas.
- chłopcy Dan ma wam coś do powiedzenia, a dokładnie to do Liam'a - zaczęłam i spojrzałam na nią.
Widziałam, że ciężko jest jej wypowiedzieć cokolwiek, więc postanowiłam pomóc. 
- Dan chce powiedzieć, że jest w ciąży - wypowiedziałam i zauważyłam ogromny uśmiech na twarzy Payne'a. Podszedł do niej i mocno przytulił. 
- kochanie to wspaniała wiadomość
- nie jesteś zły? - spytała
- oczywiście, że nie jakbym śmiał. Jestem szczęśliwy, zostanę tatusiem - i przybił piątkę z Harry'm.
Na twarzy Danielle malowała się ulga i radość. Pojedyncze łzy spłynęły po jej policzkach.
- nie płacz - rzekł Li i starł dłonią łzy
- to ze szczęścia kochanie - odparła a on złożył na jej ustach soczysty pocałunek.

Jakieś dwa tygodnie później byłam z Harrym na wizycie u lekarza. Zrobił badanie USG i okazało się, że będziemy mieli bliźniaków. Byliśmy tacy szczęśliwi. Nie pomyślałam, że tak szybko będę miała jakiekolwiek dziecko a co dopiero dwójkę. Nasze orzeszki, jak je nazywa Hazz są zdrowe i rozwijają się prawidłowo. Przy następnej wizycie dowiemy się czy to będą dziewczynki czy chłopczyki a może to i to. Harry bardzo chciałby mieć córeczkę. Za to ja marzę o synku. Ale to nie od nas zależy. Nie zależnie co się urodzi będziemy kochać tak samo. 
____________________________________________________________________

Cześć!!! Mam dla was nowy rozdział i sądzę, że się spodoba. Pisałyście niedawno, że w czasie dialogów nie opisuje jak zachowuje się bohater, więc starałam się wstawiać jakieś znaki interpunkcyjne lub krótki opis przy dialogach i mam nadzieję, że wyszło dobrze. Proszę piszcie co wam się podoba a co nie, a postaram się to poprawić.

Czekam na komentarze.

Buziaki :)


13 komentarzy:

  1. super..zresztą jak zawsze :) i teraz się troche lepiej czyta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba sie i to bardzo, zwłaszcza że tak sie potoczyło - Kate i Dan sa w ciąży! wiedziałam ! i przeciez oczywiście że Liam i Harry będą szczęśliwi :) a co do ciąży Kate i tych bliźniaków...musi byc córeczka i chłopiec :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie, wręcz nie wiem co mam pisać pod rozdziałami
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. uhuhu!! kate i dan w ciazy! boze jak sie ciesze. trocge za szybko sie potoczylo to wyjawianie tych calych tajemnic( ciazy) chlopcom. tak troche powinnac to wolniej rozegrac, ale to tylko moje odczucie i moze Ty mislas inny zamiar ;) Pany i Styles- ojcami. kurcze jakos ich nie widze w tej roli ale Ty to nam tak swietnie opiszess ze mnie przekonasz. co ja jeszcze msm napisac?

    chyba standardowi caluski i do nastepnego ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to, że mam zamiar zakończyć w krótce te opowiadanie i dlatego to wszystko co się teraz dzieje przyspieszyłam. Po mału kończą mi się pomysły, więc nie bądzcie na mnie źli.

      Usuń
  5. Cześć ! Chciałabym ciebie zaprosić na czternasty rozdział z perspektywy Suzie. Uprzedzam tylko, że kompletnie mi nie wyszedł. Jednak jeśli chcesz dowiedzieć się dlaczego starsza siostra Bailey chciałaby, by dzień opisany w rozdziale był snem, a nie jawą to może jakoś to zniesiesz :)
    www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! ♥
    Nic dodać, nic ująć! ♥
    Więcej takich rozdziałów! :3
    Dalszej weny i pozdrawiam cieplutko! ♥

    W wolnej chwili zapraszam również do siebie na:
    marrymeharrystyles.blogspot.com/
    Dodałam nowy rozdział! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaaaaaaaaaaaa Kate jest w ciąży w końcu i Dan też nie no zaszalałąś hahahah czekam na kolejny równie fajny xx

    OdpowiedzUsuń
  8. informuj mnie o nowych na TT ! Prosze ! @CrazyBeeast

    OdpowiedzUsuń
  9. PISZE OPOWIADANIE O 1D I SZUKAM STAŁYCH CZYTELNICZK ! ZAPRASZAM http://biglove1d.blogspot.se/

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW fajny rozdzialik. Zapraszam na jeden z moich 9 blogów( resztę znajdziesz w zakładce moje blogi)
    http://overgame-hazard1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. cudny rozdział, wciąga niesamowicie, czekam na nn;)

    http://szmaragdowytalizman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń