sobota, 1 września 2012

Rozdział 34

Dzisiaj przyjeżdża do nas Safaa, więc zostaję z dziewczynami w domu. Chłopacy z samego rana pojechali do studia na kolejne nagrania. Ubrana w szare dresy i czarną bokserkę zeszłam na dół. W kuchni zastałam Lottie siedzącą przy stole a Aśkę stojącą koło szafki i parzącą kawę. Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam koło dziewczyn.
- co dziś robimy? - zapytała Charlotte
- ja odpoczywam, mam jeszcze dwa dni wolnego, więc chcę je wykorzystać - rzekłam
- to może popływamy w basenie jest ładna pogoda - powiedziała Asia.
Wszystkie zgodziłyśmy się i udałyśmy się do pokoi po stroje kąpielowe. Ubrałam swój nowy czarny strój i zeszłam na dół. Lottie miała na sobie błękitny kostium a Asia czerwony z falbankami. Wyszłyśmy do ogrodu i doszłyśmy do basenu. Na leżakach rozłożyłyśmy ręczniki i wskoczyłyśmy wszystkie do wody. Zaczełyśmy pływać, nurkować. Musze przyznać, że tego mi było trzeba. Czułam się zrelaksowana i odprężona. Nagle wszystkie trzy usłyszałyśmy za plecami czyjś głos.
- hey a co tu bawicie się beze mnie?
Odwróciłam sie tak samo jak dziewczyny i zobaczyłam na tarasie najmłodszą siostrę Zayn'a Safę. Podeszła do brzegu basenu i przykucnęła.
- poczekajcie tylko się przebiorę i dołączam do was - rzekła
- ok czekamy - powiedziałam.
Wstała i weszła do domu. Po paru minutach wróciła przebrana w zielony strój kąpielowy. Rozpędziła się i wskoczyła do wody przy tym nas ochlapując. Popływałyśmy jeszcze trochę a potem udałyśmy się na brzeg. Każda wysmarowała się balsamem do opalania i położyła się na swoim leżaku. Około 14 zebrałyśmy się i wróciłysmy do domu. Każda poszła się wykąpać i przebrać. Później zjadłyśmy na obiad zamówioną chińszczyznę, ponieważ nie miałyśmy ochoty nic gotować. Dziewczyny usadowiły się w salonie a ja poszłam na górę do pokoju. Usiadłam wygodnie na łóżku. Z biurka zabrałam laptopa i weszłam na twittera. Przeglądałam co piszą moi fani, odpowiadałam na ich pytania. Nagle niespodziewanie drzwi otworzyły się z hukiem i do pokoju wpadł Harry.
- tu jesteś wszędzie cię szukam
- stało się coś? - spytałam wystraszona
- nie, chodź - rzekł i pociągnął mnie za rękę
- Harry, gdzie ty mnie ciągniesz? - zapytałam gdy schodziliśmy ze schodów
- zobaczysz - odparł - wychodzimy i nie wiem, o której wrócimy - krzyknął do pozostałych i wyszliśmy z domu.
Doprowadził mnie do samochodu i jak dżentelmen otworzył mi drzwi. Wsiadłam a on okrążył samochód i zasiadł za kierowniką. Wyjechał na drogę i ruszyliśmy.
- powiesz mi gdzie jedziemy?
- dowiesz się w swoim czasie.
Westchnęłam zrezygnowana i odwróciłam głowę w stronę szyby. Spoglądałam na budynki i zauważyłam, że wyjeźdzamy z miasta. Zerknęłam na Harrego, ale on tylko uśmiechnął się i znów patrzył się na drogę. Po 30 minutach podróży zatrzymaliśmy się. Szybko wyskoczył z samochodu i pomógł mi wysiąść.
- gdzie my jesteśmy? Przecież tu nic nie ma
- tu może nie, ale tam tak - wskazał palcem w kierunku lasu.
Złapał mnie za rękę i udaliśmy się we wcześniejszy wskazany kierunek. Szliśmy tak dobre 5 minut dopuki nie zatrzymaliśmy się.
- zamknij oczy - poprosił.
Tak jak chciał tak też zrobiłam. Nagle poczułam jak podnosi mnie i bierze na ręce. Mimowolnie zarzuciłam mu ręce na szyję. Niósł mnie przez jakiś czas, aż w końcu stanął.
- możesz otworzyć oczy - powiedział cały czas trzymając mnie na swoich rękach. Otworzyłam powoli oczy i w tym samym momencie ujrzałam coś nie samowitego. Byliśmy na ogromnej łące a w oddali była widoczna panorama Londynu. Harry postawił mnie na ziemię. Podeszłam na brzeg urwiska i złapałam się barierki. Loczek objął mnie od tyłu i oparł głowę na moim ramieniu.
- podoba ci się?
- jest pięknie. Skąd wiesz o tym miejscu? - zapytałam.
Wtem odsunął się ode mnie i stanął obok przy barierce. Przez chwilę patrzył się przed siebie. Milczał jakby zastanawiał się co ma powiedzieć. Odwrócił się w moją stronę, złapał mnie za dłonie i spojrzał wprost w moje czekoladowe oczy.
- kiedy leżalaś w śpiączce... - przerwał i spuścił głowę w dół - przepraszam zawsze gdy sobie o tym przypomnę to dochodzę do wniosku, że nie zasługuję na ciebie. Ja tak bardzo cię zraniłem a ty mi poprostu to wybaczyłaś.
Złapałam za jego podbródek i podniesłam mu głowę tak, aby musiał na mnie spojrzeć.
- nie musisz przepraszać a wybaczyłam ci, bo cię kocham głupku, więc proszę nie wracajmy do tego już i nie psujmy nam tak pięknych chwil jakie są teraz.
Od razu jego kąciki ust podniosły się do góry a na ustach zawitał szeroki uśmiech. Przysunął się do mnie tak blisko, że nasze ciała się stykałay. Objął moją twarz rękoma i pocałował tak namiętnie jak tylko potrafił. Trwafiliśmy w nim dobre pare minut dopuki nie zabrakło nam tchu. Odsunęliśmy się od siebie, aby zaczerpnąć powietrza i znów nasze usta się złączyły. Czułam się wspaniale i chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie. Gdy skończyliśmy się całować uśmiechnął się do mnie i złapał za rękę.
- to jeszcze nie wszystko spójrz tam - powiedział.
Spojrzałam w kierunku jaki pokazywał. Ujrzałam ogromne dębowe drzewo a pod nim rozłożony koc i koszyk piknikowy. Podeszliśmy bliżej i usiedliśmy. Harry wyciągnął z koszyka przysmaki i szampana. Nalał napoju do kieliszków i podał mi jeden z nich. Kiedy wypiliśmy zaczęliśmy się nawzajem karmić owocami przy tym dużo się śmiejąc.
Następne minuty a nawet godziny mijały tak szybko. Nie wiadomo kiedy zrobiło się szaro a potem ciemno. Położyliśmy się na kocu i oglądaliśmy gwiazdy.
- spójrz spadająca gwiazda - rzekłam
- to szybko pomyśl życzenie
- nie muszę, bo moje już się spełniło i właśnie na nie patrzę - powiedziałam spoglądając na Harrego.
On przysunął twarz do mojej i musnął swoimi wargami moje.
- kocham cię
- ja ciebie też kocham - odparłam.
Położyłam głowę na jego torsie i napawaliśmy się swoją obecnością.
Po 22 spakowaliśmy wszystko do bagażnika i wróciliśmy do domu, ponieważ kolejnego dnia chłopcy musieli jechać znów do studia.
____________________________________________________________________

Hey. Wstawiam rozdział dopiero teraz, chociaż już dawno jest 25 komentarzy jak chciałam. Ale nie mogłam wcześniej, ponieważ nie był do końca skończony. Mam nadzieję, że się nie gniewacie. Czekam na wasze opinie czy się on wam podoba czy też nie. Jeśli są jakieś błędy to przepraszam.

Tak samo jak poprzednio 25 komentarzy i nowy rozdział


Mam też do was prośbę wchodźcie na

http://stories--about-1d.blogspot.com 

i głosujcie na moje opowiadanie. Jest pod numerem 18. Za każdy głos serdecznie dziękuje. :) :) :) :) :)


14 komentarzy:

  1. Rozdział świetny ;) czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział...już zagłosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Suoodko :D wyobraziłam sobie to piękne miejsce *.*

    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodko :*
    Super rozdział ;*
    Pisz szybko next :)
    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  5. oooooo zrobiło sie romantycznie <33333
    choć jak dla mnie troche krótki ale i tak wspaniały czekam na kolejny
    Paulina xx

    OdpowiedzUsuń
  6. mega! Nie wiedziałam że z Harrego taki romantyk :3 kocyk, piknik, gwiazdy... :3

    OdpowiedzUsuń
  7. romantycznie ooo, czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  9. rozdział mi się bardzo podoba, słodki Hazza :D
    co prawda nie czytałam poprzednich rozdziałów, ale postaram się nadrobić, bo zapowiada się ciekawie :)

    serdeczeni zapraszam na mojego bloga, który ... ehm powiedzmy, że się rozkręca byłabym wdzięczna za komentarze :) xxxx

    http://1dandevenmore.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Awww.. sweet <3
    Lubię takie romantyczne momenty :D
    Czekam na nexta :*

    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  11. OOooo jakie to słoooodkieee . <3
    Mrau , Harry jest kochany .:))
    zapraszam : http://zaynmalikstorylove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. dawaj szybko kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Superaśny!!!
    Zapraszam do mnie http://onedirection-lovestoryxxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń